Oczywiście dobrego sportowca poznać po tym, że potrafi sumiennie i solidnie trenować, ale też potrafi się pośmiać i mieć tzw. „poczucie humoru” Spoko mamy 1 kwietnia, Adrian póki co stawia na karierę sportową. A występ w „Must be the music” to po prostu żart „prima aprylisowy”. Mamy nadzieję, że daliście się nabrać.