Dzisiaj rano byliśmy w kościele, po obiedzie trenowaliśmy w ośrodku i na plaży, a wieczorem mieliśmy rozegraæ II kolejkę ligową – uff …. trochę tego było. Natomiast wczoraj wieczorem mieliśmy najprawdziwszą telewizyjną grę milionerzy, duży ekran, dekoracja oraz cała oprawa muzyczna i graficzna była taka sama jak w telewizji, emocji nie brakowało. W grze brali udział zwycięzcy eliminacji, które przeprowadzane były za pomocą specjalnego sprzętu elektronicznego z przyciskami przydzielonego każdemu uczestnikowi zabawy. Podczas odpowiedzi w fazie finałowej można było korzystaæ z kół ratunkowych: „pół na pół”, „opinia publiczności” oraz „telefon do przyjaciela”. Najdalej z finalistów, którzy wygrali grupowe eliminacje doszedł Wiktor, który w ramach koła ratunkowego dzwonił nawet w czasie gry do mamy, jednak milionerem zostałem ja, odpowiedziałem prawidłowo na wszystkie 12 pytań i wygrałem milion złotych – odpowiednik obozowych 12 futbolówek (o futbolówkach – obozowej walucie napiszemy jutro). Pozdrawiam Tomek Staniszewski grupa trenera Czarka. Galeria zdjęæ kliknij tu, filmik kliknij tu (dzień 3).