Większość na pewno nie kojarzy nazwiska kolumbijskiego bramkarza, jednak jak wspomnieć sytuację z meczu Polska – Kolumbia każdy przypomina sobie o co chodzi. Tym razem w takiej samej roli wystąpił nasz popularny „Małpa”, a w roli pechowego Tomasza Kuszczaka bramkarz Olimpii Olsztynek.
Kacper w ostatnich minutach meczu chcąc przyspieszyć grę, żeby odrobić bramkę straty mocno wyekspediował piłkę w stronę bramki rywali, ta zrobiła kozioł przed interwenjującym młodym zawodnikiem rywali i wpadła mu za tzw. kołnierz.
Takie bramki nie zdarzają się często jednak na tak nierównej murawie jaka była w Stawigudzie różne „cuda” się zdarzają. Kacper na pewno zapamięta ten strzał na długo