Po długiej nieobecności naszej drużyny na turniejach halowych w regionie i poza nim w sobote 3 III udaliśmy się do Ostródy na mocno obsadzony turniej , w którym uczestniczyły najmocniejsze drużyny w naszym województwie w tej kategorii wiekowej oraz zaproszona ekipa Czarnych Pruszcz Gdański (woj. pomorskie).

Jak się okazało nasi chłopcy, którzy wystapili w składzie: Mateusz Piotrowski, Rafał Grzybicki, Filip Skalski, Maciek Koleśnik, Kacper Szczudliński, Piotr Dominik, Piotr Wanda, Damian Lubak, Szymon Hotowczyc, Michał Niedbała są bardzo głodni gry i udziału w turniejach, ponieważ ich wyraźnie objawiająca się chęć rywalizacji przełożyła się w ogromny sukces jakim było zwycięstwo w turnieju Don Bosco Cup 2012.

Turniej rozpoczął się tradycyjnie krótkim błogosławieństwem księdza, a zarazem prezesa Don Bosco Ostróda. Rywalizacja odbywała się w dwóch grupach po 5 drużyn w każdej w systemie każdy z każdym. Od razu trzeba zaznaczyć, że rozgrywki te okupiliśmy aż………..3 kontuzjami ( Mateusz Piotrowski, Piotr Wanda, Maciek Koleśnik). W pierwszym meczu urazu (podejrzenie skręcenia stawu skokowego) doznał nasz kapitan- Wandi, jednak nie przeszkodzilo nam to pokonać Jedynkę Nidzica 4:1. Drugi mecz to spotkanie z Olimpią 2004 Elbląg i bezapelacyjna wygrana 3:0. trzecim rywalem była bardzo groźna druzyna GKS Wikielec, która do tej pory podobnie jak my wygrała wszystkie swoje spotkania. Po zaciętej grze okupionej urazem Matiego (stłuczony staw skokowy) i przewadze naszej drużyny zwyciężamy 1:0. Ostani mecz grupowy to spotkanie z Huraganem Morąg. To, że nie „leży” nam ta ekipa wiedzieliśmy juz wcześniej, a potwierdzenie tego mielismy poraz kolejny na boisku, gdyż na własne życzenie straciliśmy bramkę, a wynik wraz z czasem nam uciekał. Chłopcy wykazali sie jednak ogomną wolą walki i silnym charakterem i strzelając dwie bramki rozstrzygnęli wynik spotkania na swoja korzyść. 

Z grupy wyszlismy z kompletem zwycięstw i w ćwierćfinale czekała na nas drużyna Jezioraka Iława. Przez całe spotkanie bylismy ekipą zdecydowanie lepszą ciągle atakując, strzeliliśmy jednak „tylko” 2 gole, a błąd w obronie w ostaniej sekundzie meczu wyklarował wynik na 2:1. W tym spotkaniu niefortunnie na kolano upadł Maciek i ze stłuczonym i sinym kolanem zakończył swój udział w turnieju. Kolejnym rywalem w drodze do finału byli Czarni z Pruszcza Gdańskiego, jednak nasi chłopcy nie okazali sie zbyt gościnni i z bagażem 4 goli (przy utracie jednej) odesłali przeciwnika do gry jedynie o III miejsce. W finale spotkały się jedyne druzyny, które nie doznały jak do tej pory porazki w zawodach- Naki i DKS Dobre Miasto. Wynik 2:1 wskazywałby, że było to wyrównane spotkanie, nic jednak bardziej mylnego, gdyż nasza przewaga była widoczna od początku gry, jednak strzały często zostały blokowane przez rozpaczliwie broniących się rywali.

Ogólnie turniej zaliczamy do udanych, choć oczywiście bardzo martwią kontuzje naszych zawodników, jednak jak wiadomo młode organizmy szybko sie regenerują i na pewno bardzo szybko chłopcy wrócą do pełnej sprawności. 

Dla organizatorów nalezy sie duża 6 z plusem za zadbanie o każdy szczegół imprezy oraz o to, że dzieci mogły uczestniczyć w bardzo miłej atmoosferze w rywalizacji czysto sportowej, a opieka medyczna świetnie zaopiekowała sie naszymi poszkodowanymi. Za zwycięstwo otrzymaliśmy komplet płotków koordynacyjnych, także pod tym wzgledem również wyjeżdżamy zadowoleni, gdyż w tym wieku praca nad koordynacją jest bardzo ważnym elementem rzemiosła piłkarskiego.

Kolejna szansa na dobrą zabawę po przez rywalizację chłopcy będą mieli juz za tydzień w Gdańsku